06.10.2011, autor: Piotr Kończyński

Otrzęsiny klas pierwszych

Nareszcie przyszedł ten dzień… Dzień, w którym wszystkie pierwszaczki stały się pełnoprawnymi uczniami naszej szkoły. Uroczystość, zorganizowaną przez klasę II a na sposób wojskowy, rozpoczął świeżo upieczony Przewodniczący Samorządu Uczniowskiego Jakub Łysejko z klasy II e. Przywitał wszystkich zebranych, po czym w obecności Pocztu Sztandarowego szkoły wezwał do odśpiewania Hymnu Narodowego.
Następnie na mównicę weszła Pani Dyrektor Lucyna Mielniczuk:
- Życzę wam, aby atmosfera i duch tej szkoły pomogły Wam doskonalić się i rozwijać; abyście z pomocą cierpliwych i życzliwych nauczycieli odkryli swoją drogę życia. Pielęgnujcie to, co w Was dobre, szlachetne i piękne.
Potem przedstawiciele wszystkich klas pierwszych zebrali się wokół Sztandaru w celu złożenia przysięgi. Uroczyste „Ślubuję” rozległo się gromko po całej auli. Oficjalna część programu zakończyła się odśpiewaniem Hymnu Szkoły.
Lecz jak to bywa w wojsku, po uroczystej defiladzie trzeba trochę „poluźnić pasa”. Pod osłoną dymną i na tle piosenki z serialu „Czterej pancerni i pies” na scenę weszli żołnierze z II a. Dla pierwszych klas rozpoczął się „chrzest bojowy”.
W skład Komisji oceniającej rekrutów weszli: prof. Barbara Jęruszczak, prof. Mariusz Farion, przewodniczący Jakub Łysejko oraz Paweł Bojar.
Pierwszym zadaniem była, tradycyjna już, prezentacja klas przez odśpiewanie swych hymnów. Komplet punktów w tej dyscyplinie zdobyły trzy klasy: I c, która do przedstawienia się wykorzystała piosenkę Dody (jeden z uczniów tej klasy świetnie wcielił się w jej rolę); I h, która wystąpiła z lekarskimi rekwizytami oraz I i, która jako, że „nie miała pomysłu na transparent, narysowała bobra”.
Kolejnym, typowo wojskowym, zadaniem było obieranie ziemniaka. Cóż bowiem znaczy wojskowa grochówka bez kartofelków? Pierwszaki doskonale o tym wiedziały. Na podłogę posypały się obierki… Wygrała I c, która w ten sposób wysunęła się na prowadzenie.
Po obieraniu ziemniaka przyszedł czas na żołnierski kamuflaż. Do wykonania tego zadania każda klasa musiała poświęcić jednego ze swych członków. Farby, suche liście, gałązki i inne rzeczy poszły w ruch. Dzięki głośnemu dopingowi zebranych na auli, wszystkim klasom udało się zdobyć znaczące ilości punktów.
Przedostatnią konkurencją był tor przeszkód. Uczeń, z zakrytymi oczyma i kierowany przez drugą osobę, musiał w jak najkrótszym czasie przejść go, zbierając kulki. W trakcie tego zadania okazało się, że wielu „sterowanych” nie potrafiło rozróżnić strony lewej od prawej. Ale cóż – każdy chciał wypaść jak najlepiej, a trema była… Tutaj bezkonkurencyjna okazała się również I c.
Wreszcie nadszedł czas na najbardziej oczekiwane przez wszystkich zadanie – taniec z wychowawcą. Tu najlepszy okazał się prof. Janusz Korczak, który bez problemu wczuł się w muzykę Britney Spears. Nie można jednak zapomnieć o prof. Andrzeju Kobylarzu, który tańczył do „Jeziora Łabędziego” oraz o prof. Annie Szyszce, która naśladując Lady Gagę, świetnie rozbawiła całą publiczność.
Nadszedł czas na podliczenie wyników (warto wspomnieć, że w tym roku było to czynione w wersji elektronicznej), które okazały się zaskakujące. Otóż tyle samo punktów zdobyły klasy I c i I g. Zarządzono dogrywkę i ostatecznie zwyciężyła klasa I c.
Chrzest Bojowy zakończył się rozdaniem nagród przez Szanowną Panią Dyrektor.